Teraz będzie bardzo smutno i poważnie. Może dla jednych kontrowersyjnie, a dla innych nudno. Będzie o tym czego dowiedziałam się w Polsce, a co było dla mnie oczywiste od dnia katastrofy smoleńskiej. Wtedy, z perspektywy już 10 lat za granicą, z perspektywy egzystowania w zupełnie innych realiach bezpieczeństwa i państwowości jestem przekonana, że doszło do zamachu, a Tusk, Kopacz i Komorowski maczali w tym palce, ściśle współpracując z instytucją odpowiedzialną za tą katastrofę. Jeśli to jest prawdą, było dla mnie oczywiste, że Tusk przed końcem swojej kadencji będzie musiał ewakuować się z rządu i z kraju, żeby się ochronić i odebrać swoją zapłatę i nagrodę za zdradę Polski. Dla Kopaczowej, która publicznie kłamała, stanowisko Marszałka Sejmu przyznane przez Tuska było właśnie taką zapłatą i nagrodą. Gdy w wiadomościach gratulowali Premierowi nominacji na stanowisko szefa Rady Europejskiej dla mnie nie było to żadnym zaskoczeniem, tylko potwierdzeniem wszystkiego.
Unia Europejska dąży do całkowitego konstytucyjnego podporządkowania sobie wszystkich krajów członkowskich i uzależnienia ich od dyrektyw Unii Europejskiej (czyli właścicieli największych koncernów w Europie) i miała dość wojującego z nią prezydenta państwa, którego w Europie w ogóle miało już nie być. Pani Merkel dogadała się z Putinem i Tuskiem pociągając za odpowiednie marchewki. Obiecała Tuskowi, że się nim zaopiekuje, jak sprawa przycichnie i będzie zbliżał się koniec jego kadencji. Słowa dotrzymała. Tym samym Pan Tusk dostał immunitet nietykalności. Z Rosją sprawy jej się skomplikowały po wywołaniu przez USA konfliktu na Ukrainie, w którym wszyscy mamy nieodmienne wrażenie, że Rosja czuje się bardzo bezkarna. Pani Kopacz – nowym Premierem, też było do przewidzenia w tym makabrycznym scenariuszu.
A ja się pytam:
Czym zasłużył sobie nasz Premier na takie stanowisko w Unii Europejskiej? Co tak znaczącego osiągnął w rządzeniu swoim krajem, że dostąpił takiego awansu w Unii?
Czym zasłużyła sobie kłamczucha Pani Kopacz na stanowisko najpierw Marszałka, a potem Premiera?
Kiedy Polacy przestaniecie zajmować się wyszydzaniem poszczególnych partii politycznych, a zaczniecie domagać się prawdy od WSZYSTKICH?
Brak komentarzy