Rodzina i Przyjaciele

Twarze szczere… ławki szkolne… setki wspomnień…

11 marca 2011

🙂 Cześć, nie chcę powracać do naszych rozmów z przeszłości, chcę ci tylko znowu przypomnieć, że jesteś kobita-niebywała, tzn. masz wrodzone poczucie niesamowitej odpowiedzialności – nie tylko za siebie samą, ale przede wszystkim za innych… (i tu nie chodzi tylko i wyłącznie o osoby, o które się ocierasz, ale też o sytuacje, które ich się dotyczą – tak jak w życiu prywatnym, tak i osobistym). Ja niestety jestem w tym też do ciebie podobna – dlatego tak to widzę, bo sama mam z tym mały problem… a polega to generalnie na tym, że troszcząc się i dając więcej uwagi innym, niż sobie – zatracasz ten balans równowagi dla samej siebie, oddając go jednocześnie tej drugiej stronie, w danym momencie, niezależnie czy jest to właśnie ona, czy dotycząca się jej na dodatek sytuacja.)…a brak w tym momencie traconego balansu powoduje natychmiastowy niepokój, który sprowadza się do pewnego rodzaju paniki, a w niektórych skrajnych przypadkach do wyłączenia się i odizolowania – w celu obrony własnej i na niepozwoleniu sobie  narzucenia jeszcze większego ciężaru, który mógłby cię powalić… ja np. miałam to w okresie przedświąteczno-ponoworocznym… (i tu myślę, że mnie bardziej zrozumiesz i takie odgraniczenie momentu dotyczy się – w stosunku- do wszystkich na około… w zasadzie bez wyjątku…). Ale tu nie chodzi teraz przecież o mnie… drugim aspektem jest to, że twój rodzaj perfekcjonizmu, nie pozwala ci na nie niezrealizowanie czegokolwiek do końca i obawa, że się tego nie doczyni, przy czym jednocześnie fakt i realizacja tych zadań wiąże się z dodatkowym obciążeniem, gdyż dzieje się to – myślę – przeważnie w momentach ogólnego napięcia twoich złożonych potrzeb w danym momencie, co nie pozwala ci na jednoczesne rozłożenie sił dla każdego przypadku tego danego momentu problematyki, a to pierwsze z drugim jest ściśle powiązane i masz niesamowitą rację w tym, że sport jako trening wyćwiczył w tobie siłę walki i przetrwania, ale z drugiej strony, ta cała twoja waleczna postawa w zasadzie jednostronna bo generalnie dla innych nie pozwala wyrobić ci dystansu do dziejących się sytuacji, a co za tym idzie – do samej siebie, przez co zatracasz ten punkt orientacji własnej, co robi cię słabszą, przez co zatracasz silny rodzaj orientacji właściwej (zdrowej) strategii, która w danych momentach najbardziej jest ci potrzebna…!

[2011-03-08 08:45:05] Ewa: po trzecie – tak jak wspomniałaś ten wyidealizowany obraz postaci bajkowych, w przeniesieniu do rzeczywistości nie zawsze sprawdza się na tyle, aby uspokoić swoje własne wyobrażenia i przekonania o tym jakim samym się jest, a nie o tym jacy niestety są inni, ale uwierz mi – to co ci teraz napiszę (bo nie zawsze tak jest tzn. może być właśnie tak jak ty sama myślisz, bo to jest twoja rzeczywistość, którą chcesz przyciągnąć) jeżeli mówisz o jakimkolwiek przyciąganiu, to jeżeli się do wszystkiego innego maksymalnie przekonasz i do tego jak to sobie dokładnie wyobrażasz nawet jeżeli uważasz, że jest to iluzja bajkowa, to otrzymasz to w całej swojej, jak i mojej co do tego – pewności!!! Bo po pierwsze – osoba, która tak dużo daje i dawała – otrzymuje to w końcu i to na dodatek co najmniej (tak jak ci kiedyś wspomniałam) podwójnie, bo jeżeli teraz sama masz problemy z uzyskaniem balansu (tez przyciągania), to przywołaj do tego siłę swojego uniwersum, bo ono wie ile ma ci tego teraz dać! Przecież zawsze tak było i zawsze tak się działo, ale wydaje mi się, że to tylko moment przytłoku twojej chwilowej dezorientacji powoduje to, że o tym trochę zapomniałaś i nie możesz się na tym wyłącznie skoncentrować! Pomyśl w końcu chociaż przez moment tylko o sobie i przypomnij sobie o tym jaka jesteś silna i jaka zawsze byłaś i jak zawsze wszystko ci się udawało, uwierz mi, nic się nie zmieniło! Uważam nawet, że jesteś teraz jeszcze w bardziej dojrzalszym, przez co mocniejszym punkcie, aby zrealizować siebie najpierw wyłącznie tylko sama, bo jeżeli tego dokonasz to nie będziesz miała problemu samotności, bo wtedy automatycznie nie będziesz sama, po pierwsze nie sama ze sobą, po drugie bo właśnie wtedy przyciągniesz kogoś właściwego… i proszę, nie szukaj na siłę kogokolwiek w tym stanie twojego wewnętrznego bytu, bo to ty powinnaś być szukana i zostaw tych – jak to określasz – stajennych, na boku i uwierz w to, że ten prawdziwy książę na prawdę jest i też jest dla ciebie! Bo może on musi cię odnaleźć, w tej części populacji, procentowo mniejszej, ale wyższej jakościowo, a skoro obszar poszukiwań jest tak niewidoczny, to potrzebna jest do tego siła magnetyzmu, przyciągania wyjątków, co się może tylko wtedy zdarzyć, jeżeli na nowo uwierzysz ponownie w siebie i w to kim jesteś i w moc swojej osobowości.

[2011-03-08 08:50:17] Ewa: nie wiem jaką mam dla ciebie w tym rację i nie wiem też, czy sobie nadal życzysz, abym do ciebie tak pisała, czy w ogóle, bo ostatnio każda moja reakcja z zapytaniem o ciebie jest bez odpowiedzi i nie wiem, jak mam to przyjąć?! Niezależnie, pozdrawiam cię i życzę ci ponownego powrotu na właściwe tory..”

Ośmieliłam się umieścić tą wiadomość na blogu, żeby nigdy nie zapomnieć jej sensu!

Jeden Osiem L …za prawdziwe słowa powyżej i każdy inny gest dodający mi siły…

Poprzez piaskownice, boiska i nagrania,

Poprzez ławki szkolne i codzienne spotkania

Moi powiernicy prosto z Mazowsza stolicy

Z tej najbliższej okolicy, ci ubodzy zawodnicy,

Z nimi zawarte przymierze, sojusz na mocy przyjaźni,

To dla was ten kawałek w dowód łączącej przyjaźni,

Jeśli będziesz ich ocierać, sam wystawiasz się na muką,

Z nimi tworzą sztuką, każdy dzień daje nauką,

Poparcie, szacunek, wiara i siła,

Sztuka prawdziwej przyjaźni, która z tropu nas nie zbiła,

Wiele spięć i krzywych akcji, wtedy on przymruży oko,

Były nieciekawe dni, najważniejsze, że jest spoko,

Trzeba z dnia na dzień żyć, kiedyś przyjdą lepsze czasy

Ja tak bardzo w to wierzę i wierzą też chłopacy,

To co stawia nas wyżej i to co dodaje chęci,

To najcenniejszy skarb przyjaźń która nie zniechęci,

Wolę zdechnąć niż być sam, kroczyć po życia zakrętach,

Kogoś masz za plecami, no to wtedy nie pękasz,

Po tamtej stronie marzeń stoją oni gdzieś w oddali,

To prawdziwi przyjaciele stoją tam gdzie zawsze stali,

Mogą zniknąć pieniądze, bo znikają w jednej chwili,

To co szczere zawsze będzie pozostają ci co byli.

Pozostaną ci co byli, pozostaną.

Ref:

To przyjaźń zdejmuje z ciebie pasmo milczenia,

Wierne słowo chłopaczyny, które prace twą docenia,

Ile dróg z nimi przebytych, ile dróg z chłopakami,

Ile godzin za nami, czy jesteśmy tacy sami?

Dziwnie postrzegani, a świat wokół nas się kręci,

To właśnie dla tych wszystkich, którzy są w naszej pamięci,

Pozdrawiam serdecznie rada trochę wyobraźni

To dla was ten kawałek w dowód łączącej przyjaźni.

W pamięci pozostają najlepsze życia sceny,

Przy was nie mam tremy, dobrze wiemy czego chcemy,

Dzięki wam staje się lepszy, dzięki wam wiara,

Tak mocna fortyfikacja celu to praca,

Też owocna, nie ma rzeczy niemożliwych

Przekonałem się przyznaje, rozpędziłem się nie stanę,

Czekaj na nowe nagranie,

A ty siedzisz sam w domu, tylko ty i te pieniądze,

Dupę wypiąłeś, po latach ci ktoś powie „cześć”, nie sądzę,

Naraziłeś się na zgubę, gdzie są twoi przyjaciele?

Czy wiesz, że oprócz pieniędzy pozostało tak niewiele,

Naucz się szanować bliskich, bo to bardzo ważna sprawa,

Po raz kolejny powtarzam: życie to nie jest zabawa.

Ref:

To przyjaźń zdejmuje z ciebie pasmo milczenia,

Wierne słowo chłopaczyny, które prace twą docenia,

Ile dróg z nimi przebytych, ile dróg z chłopakami,

Ile godzin za nami, czy jesteśmy tacy sami?

Dziwnie postrzegani, a świat wokół nas się kręci,

To właśnie dla tych wszystkich, którzy są w naszej pamięci,

Pozdrawiam serdecznie rada trochę wyobraźni

To dla was ten kawałek w dowód łączącej przyjaźni.

Ramie w ramie wciąż idę, jak flap razem z flipem,

Zapieprzamy przez życie, cel to znaleźć się na szczycie,

Każdy trzyma swoją kartę, którą los go obdarował,

Kiedyś będzie dobrze, niejeden dawniej tak skandował,

Teraz życie prawdziwe, nowe stawia wyzwania,

Przyjaźń wystawia na próbę, twarze szczere odsłania,

Rzuca kłody pod nogi, ktoś oczernia za plecami,

Przyjaciele prawdziwi, cieszy mnie to że ich mamy,

Dotrzymuje kroku tym, których szczere są intencje,

Wobec tych fałszywych wyciągnę wkrótce konsekwencje,

Wiem, czasem robię głupstwa, inny sposób bycia drażni,

To dla was ten kawałek w dowód łączącej przyjaźni,

Rzeczy, które cieszą nie pozwolą nam zapomnieć,

Te spędzone razem chwile, ławki szkolne, setki wspomnień,

Nie ma takiej możliwości, wstęga przyjaźń nie pęka,

Przyjaciele prawdziwi, cały czas o was pamiętam,

Idę za nimi, bo oni idą za mną,

Wiesz jak to się nazywa? To lojalność,

Nie popadną w skrajność,

Mają misje do spełnienia,

Ramie w ramie w ciąż idą więc zacznij to doceniać.

Ref:

To przyjaźń zdejmuje z ciebie pasmo milczenia,

Wierne słowo chłopaczyny, które prace twą docenia,

Ile dróg z nimi przebytych, ile dróg z chłopakami,

Ile godzin za nami, czy jesteśmy tacy sami?

Dziwnie postrzegani, a świat wokół nas się kręci,

To właśnie dla tych wszystkich, którzy są w naszej pamięci,

Pozdrawiam serdecznie rada trochę wyobraźni

To dla was ten kawałek w dowód łączącej przyjaźni.

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź

error: Content is protected !!