Myśli krążą od Warszawy do Dubaju, przez Liban do Zakopanego. Już zawsze będą przemierzać ten szlak od czasu do czasu. Wiem, że dobrze zrobiłam nie wracając do Polski. Od roku nie mogę wyremontować domu po Babci, bo granicę zabudowy jakiś leniwy niedouk wyznaczył mi w kuchni. I nie ma mocnych w Polsce na nic. Kowalski siedź i płacz, krzycz, walcz, proś i lataj od Kajfasza do Jonasza a urząd miejski walczy z urzędem wojewódzkim kosztem Kowalskich. Do tego zwolniony robotnik, złapany na wykradaniu narzędzi i materiałów zrobił donos podpisany wymyślonym nazwiskiem i adresem z kosmosu, i Kowalska załamała się psychicznie. Po co wracać? Dla mnie to, co się w kraju dzieje, jest już czystą abstrakcją, bo jak zrozumieć zachowanie rządu w sprawie spapranego każdego aspektu śledztwa, dotyczącego katastrofy smoleńskiej i takie ostentacyjne lekceważenie obywatelskiego prawa do rzetelnej informacji? Boję się myśleć o tej niepojętej dla mnie manipulacji. Wszystko w Polsce jest manipulacją. Ceny, pensje, wykształcenie, prawo, bezrobocie i poziom znajomości języków obcych. A tu gdzie jestem przynajmniej mogę gadać co chcę i nikt mi nie pomoże popełnić samobójstwa. Jeśli wyjdzie kiedyś inna wersja niż ta, którą propaguje polska władza u władzy, to zrzeknę się obywatelstwa tego kraju, bo nie będę chciała mieć już nic wspólnego z tymi co przytakiwali. Ludzie, domagajcie się wierzytelnych wyjaśnień każdej nieścisłości. Domagajcie się prawdy, jaka by nie była. To wasze prawo, które obecny rząd wam odebrał, zostawiając śledztwo w rękach Rosjan. Kiedyś ktoś gdzieś za to odpowie. Zostawiam w tym miejscu swoją opinię dla potomnych, którzy kiedyś będą nas z bierności oceniać…
Brak komentarzy