Witam w Nowym Roku!!!
Na wyjeździe robiłam notatki, zapiski, ale jakoś niczego nie udało mi się opublikować, a byłoby o czym pisać. Jestem już w Dubaju z zupełnie odmienionym, a może raczej odświeżonym poglądem na swoje życie i przyszłość zdecydowanie w Dubaju, który oficjalnie uznaję w tym roku za swój dom, z którego nigdzie mnie już nie ciągnie, bo tu czuję się doskonale, choć ostatni prawie czterotygodniowy pobyt w Polsce był odświeżeniem mojego spojrzenia na życie w Ojczyźnie. W tym roku postanowiłam nic nie postanawiać, bo wpadł mi w oko jakiś email ze stycznia zeszłego roku, w którym wypunktowałam plany na Nowy Rok. Plany zupełnie niezgodne z wizją własnego życia, której wtedy absolutnie nie byłam jeszcze świadoma. W tym roku nie planuję niczego, ale wiem, czego chcę i to jest wspanialsze niż jakiekolwiek postanowienia. Życzę sobie, żeby Nowy Rok był plonem zeszłego, w którym zmieniłam pracę na niesamowicie bliższą swojej osobowości, zakończyłam fantazje na temat polskiego męża górala, wykryłam i zniszczyłam w organizmie groźnego guza, przy okazji odkrywając i usuwając nielojalnych pseudo przyjaciół, nawiązałam dobry kontakt z rodziną. I to wszystko na samym finiszu 2010 roku, a więc niech w 2011 moje umiejętności rozwijają się spokojnie w nowej pracy, ten właściwy dla mnie facet się pojawi, zdrowie wzmacnia, rodzina coraz lepiej wspiera, a prawdziwi przyjaciele nadal czytają bloga.
1. Nie napiszę dziś za wiele, muszę wszystko po swojemu jak zwykle najpierw przetrawić! Ale, żeby nie zapomnieć niczego zapisze sobie tematy na przyszłe roztrząsanie:
2. Ukryta choroba w zupełnie zdrowym człowieku
3. Okrutni ludzie- najbliżsi przyjaciele bolą bardziej niż laparoskopowe dziury w brzuchu.
4. Terapia noworoczna zaczęta! Kurs obrony samooceny.
5. Na miłość przyjdzie pora.
Pracę można zmienić, miejsce zameldowania również, a Rodziny najbliższej nie! Więc cieszmy się, z każdego w niej pozytywu!
Im lepsze jest coś dla nas, tym łatwiej przychodzi nam to zdobyć lub osiągnąć. Jeśli coś nie było by dla nas dobre, to idzie jak po grudzie.
Idę na zachód słońca, przywitać się z morzem. Jest chłodno, założę sweter. Usiądę na swoich klifach, popatrzę na wysokie budynki. Moje pierwsze noworoczne osiągniecie odmieni tu moje życie na jeszcze lepsze! Zerwałam z nawykiem robienia czegokolwiek na siłę. Po Bożej myśli droga jest łatwa, prosta i przyjemna…
1 komentarz
Witaj w Nowym Roku, serdecznie pozdrawiam i oby dalej pozytywnie się wszystko działo. Rozwiń skrzydła w nowej pracy 🙂