Motywacja

Zapomnij o celu!

24 lutego 2014

Dwa papierowe kubki kawy i mam czas dokończyć myśl z poprzedniego wpisu. Nauczyłam się jak wyłączyć kliki klawiszy w tablecie, żeby nie obudzić męża (4 miesiące po ślubie i ciągle nie mogę się do tego słowa przyzwyczaić) i mogę klikać z łóżka do czwartej rano. To mąż pomógł mi odpowiedzieć na pytanie postawione w ostatnim wpisie „gdzie ta ambicja?”. Stwierdził mianowicie, że problem leży u podstaw motywacji do działania. Jednych motywuje cel taki jak 10,000 zł pensji, 45 kg wagi, piątka na piątym dyplomie, a innych motywuje samo działanie, czyli interesująca praca, zdrowy tryb życia, nauka. Ci drudzy rzadziej się wypalają. Fascynujące! Ja jestem zadaniowcem. Nie mam frajdy z codziennego ćwiczenia w różnych wariantach. Mam frajdę z wagi 78 kg. Efekt jojo murowany. Chyba tylko przy remontowaniu nie dążę do ostatecznego celu, tylko cieszę się całym procesem. Dorzucam więc nowe postanowienie noworoczne:

  1. zapomnij o celu, czerp power z samego procesu
  2. dodatkowo w tym roku koncentruję się na tych kilku mantrach
  3. każdy chce dla mnie dobrze
  4. a ja będę cię dotąd kochać, aż ty mnie pokochasz
  5. jaki ton, taka muzyka
  6. nie oceniaj
  7. każde moje słowo jest bardzo dużo warte
  8. komu wiele dano, od tego wiele wymagać będą

Chcę odzyskać radość z podejmowania nowych wyzwań, procesu rozwiązywania zadań, realizowania pomysłów, codziennego zdrowego stylu życia. Analizując osiągnięcia Steve’a Jobs’a, Richard’a Branson’a, Bill’a Gates’a wiem, że Ci ludzie nie koncentrowali się na wynikach, tylko na samym procesie – misji. Jak myślisz, że masz misję łatwiej jest ją mozolnie realizować krok po kroku. Chyba więc pora określić konkretną misję w życiu i dzień po dniu czerpać przyjemność z jej realizacji!

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź

error: Content is protected !!